t="69">
p.s.2001.03.24
S |
SAMOLOT BOMBOWY
ŚREDNIEGO ZASIĘGU
PZL P-37 "ŁOŚ"
Pierwszy polski
nowoczesny, całkowicie metalowy i silnie uzbrojony średni bombowiec. Wielu
fachowców uważa, że był to najbardziej udany bombowiec swoich czasów o
rewolucyjnej konstrukcji. Zdaniem innych był zbyt nowoczesny jak na swoje czasy
i dlatego nie pasował do naszej zacofanej doktryny wojennej. W czasie Kampanii
Wrześniowej jako jedyny mógł nawiązać równą walkę z maszynami
niemieckimi, lecz dowództwo nie potrafiło tego właściwie wykorzystać. Poza
tym koszt jego produkcji był bardzo duży jak na fundusze wojska.
Miał być
alternatywą i następcą dla samolotów produkowanych na licencji zakupionej w
1928 roku, trzysilnikowych samolotów
Fokker. F VIIB. Powstał na bazie zapotrzebowania polskiego lotnictwa na
bombowiec dwusilnikowy zdolny przewozić 2 t ładunku, w tym ok.300 kg bomb,
rozwijającego prędkość ok.350 km/h i mającego zasięg 1200 km. Samolot który
powstał
według projektu inż. Jerzego Dąbrowskiego z pomocą inż. Piotra Kubickiego
przekroczył najśmielsze oczekiwania. Prace nad projektem rozpoczęto wiosną
1934 roku. Prototyp ukończono w kwietniu 1936 roku, a wzniósł się w
powietrze po raz pierwszy w końcu czerwca 1936 roku (13 grudnia 1936 ?), za sterami siedział pilot doświadczalny
J. Widawski. Prototyp był napędzany dwoma silnikami gwiazdowymi Bristol "Pegasus"
XIIB o mocy 873 KM. Próby te przeprowadzano w Instytucie Technicznym Lotnictwa
w Warszawie i
zakończono w sierpniu 1937 roku. Maszyna okazała się stateczna i sterowna
jednak wyszły na jaw pewne braki w konstrukcji. W związku z tym zbudowano
drugi
prototyp który odbył swój pierwszy lot w listopadzie 1937 roku. Poprawiono w nim m. in. strukturę kadłuba, skrzydeł,
usterzenia, napędu oraz zmieniono zespół podwozia głównego na
jednogoleniowy, dwukołowy wg. doskonałego projektu inż. P. Kubickiego. Drugi prototyp napędzany
był silnikiem Bristol "Pegasus" XX o mocy 918 KM. Po pomyślnych próbach
postanowiono wprowadzić go do seryjnej produkcji. Dowództwo Lotnictwa
Wojskowego zamówiło
pierwszą partię 30 sztuk P-37 A, a dostawy rozpoczęły się w marcu 1938
roku. Pierwsze 10 samolotów wyposażono w silnik
"Pegasus" XIIB oraz pojedynczy ogonowy statecznik pionowy i oznaczono
jako P-37A, a reszta w "Pegasus"
XX i oznaczono jako P-37A bis. Jeden z tych
samolotów o oznaczeniach cywilnych SP-BNL, odbył w maju 1938 roku lot pokazowy
po krajach bałkańskich i był eksponowany na Międzynarodowej Wystawie
Lotniczej w Belgradzie oraz Paryżu. Po dalszych próbach i paru modyfikacjach powstała
nowa wersja - P-37 B. Załoga jego składała się z 4 osób - dowódcy-bombardiera
siedzącego w nosie samolotu, pilota siedzącego za dowódcą po lewej stronie, radiooperatora
siedzącego za pilotem i obsadzającego karabin maszynowy oraz strzelca w wieżyczce
szklanej. Był to całkowicie
metalowy wolnonośny dolnopłat o kadłubie półskorupowym. Płaty skrzydeł
posiadały kesonową konstrukcję, dwudźwigarową, trzyczęściową o obrysie
trapezowo eliptycznym. Komory bombowe zostały umieszczone w części międzydźwigarowej
w śródpłacie. Posiadał chowane główne podwozie, jednogoleniowe, dwukołowe o złożonej
amortyzacji doskonale pracujące na trawiastych lotniskach. Tylne koło było samonastawne typu PZL.
W ogonie znajdowały się dwa bliźniacze stateczniki pionowe. Samolot napędzany był
produkowanymi w Polsce na brytyjskiej licencji dwoma silnikami gwiazdowymi,
9-cylindrowymi Bristol "Pegasus" XXA lub XXB o mocy 918 KM. Śmigła były
metalowe, trójpłatowe, przestawialne i dwuzakresowe typu Hamilton-Standart.
Uzbrojenie składało się z 3 karabinów maszynowych kal. 7,9 mm wz.37 lub 2
karabinami 7,9 mm wz.37 oraz trzecim Vickers F kal. 7,7 mm. Zabierał ok. 2600
kg bomb co stanowiło rekord wśród ówczesnych bombowców. Mógł na lot
zabierać więcej paliwa niż wynosiła jego masa własna. Osiągał maksymalną prędkość 412 km/h.
Jego zbyt krótki zasięg lotu mógł zostać wydłużony do 1750 km poprzez
dodatkowe zbiorniki paliwa i zmniejszenie ciężaru bomb do 1700 kg. Z braku dobrych radiostacji
krajowych zamówiono dla niego francuskie, które niestety zostały dostarczone
w stanie niekompletnym i dlatego musiano skorzystać z zastępczych takich jakie
montowano w P-23 "Karaś". Dowództwo Lotnictwa zamówiło ok.150
tych samolotów, później zredukowało zamówienie do 100 sztuk. Pierwsze P-37
B gotowe były w sierpniu 1938 roku, a ich produkcja wynosiła 14 sztuk miesięcznie.
W grudniu 1938 roku produkcję ich przeniesiono do nowej fabryki w Mielcu. Wszystkie wady i niedociągnięcia udało się wyeliminować w
toku produkcji dopiero latem 1939 roku. Do wybuchu wojny zdążono wyprodukować
94 samoloty, a tylko 45 z nich wzięło udział w walkach. Przez cały ten czas trwały próby
stworzenia wersji eksportowej P-37C i D. Doświadczenia przeprowadzano na doświadczalnym
egzemplarzu P-37A bis. Próbowano na nim m. in. francuskie silniki Gnome-Rhone 14NO i 14NO1
oraz różne wersje uzbrojenia. Samolot tego typu podczas prób osiągał szybkość
ok. 453 km/h. W marcu 1938 roku samolot ten zaprezentowano w
Turcji, a latem w Grecji.
Do Polski napłynęły zamówienia z
zagranicy. Hiszpański Republikański rząd zamówił potajemnie 50 sztuk P-37C,
lecz zanim doszło pierwszych dostaw został pokonany przez gen. Franco. Oprócz
tego Bułgaria zamówiła 15 samolotów, Jugosławia - 20, Rumunia - 30 (typ D)
oraz Turcja - 15 z możliwością rozpoczęcia produkcji na licencji. Dostawy miały być zrealizowane wiosną i latem 1940 roku. Chęć ich
nabycia zgłosiły również Turcja, Finlandia, Estonia i Grecja (ok. 12), lecz rozmowy
przerwał wybuch wojny.
Ostatnie łosie zostały zniszczone dopiero w 1944 roku po
kapitulacji Rumunii. Był to smutny koniec doskonałej konstrukcji, która przy
właściwym wykorzystaniu i odpowiednim docenieniu jej walorów mogła się stać
jednym z najlepszych samolotów w swojej klasie pierwszych lat II wojny światowej.
Działania bojowe:
1 września 1939 roku w Polskim
Lotnictwie gotowych do walki było zaledwie 36 tych maszyn (pomimo tego, że
Polskie Siły Lotnicze przejęły dotychczas 90 sztuk), zgrupowanych w 4
eskadrach wchodzących w skład w pośpiechu kształtowanej Brygady Bombowej pod
dowództwem płk Władysława Hellera. Kilka P-37 było przeznaczonych na części
zamienne. Samoloty brygady pozostały
bezczynnie na lotniskach aż do 4 września. Pierwsza akcja w której zostały użyte
miała miejsce koło Łodzi do bombardowania niemieckich kolumn pancernych. Ostatnia misja Łosi odbyła się 16 września.
W sumie Łosie wykonały 135 wycieczek, w tym 35 wyłącznie rozpoznawczych i
zrzuciły ok. 119 t bomb. Kiedy na następny dzień sowieci zaatakowali Polskę od
wschodu brygada dostała rozkaz
ewakuowania się do Rumunii. W walkach zostało zniszczonych 27 samolotów (11
przez samoloty przeciwnika, 5 przez artylerię przeciwlotniczą, 2 na ziemi
przez niemieckie bombowce, 3 zostały porzucone przez załogi z powodów
technicznych, 3 uszkodzone na ziemi po błędach pilotów, 2 uległy katastrofie
z braku paliwa a jednego zestrzeliła własna artyleria), a do
Rumunii odleciało 17 Łosi z Brygady Bombowej i ok. 10 z innych jednostek.
Trzeba zwrócić uwagę, że samoloty te atakowały nie cele dla nich
odpowiednie (lotniska, węzły komunikacyjne) tylko przeważnie pancerne kolumny wroga nie zabierając pełnego ładunku
bomb ponieważ startowały z miękkich lotnisk polowych.
W skład Brygady weszły: X
Dywizjon Bombowy (ex210) w składzie:
211 eskadra (9 samolotów)
212 eskadra (9 samolotów)
oraz XV Dywizjon Bombowy (ex 215)
w składzie:
221 eskadra (9 samolotów)
222 eskadra (9 samolotów)
31 P-37 podczas
wybuchu działań wojennych przebywało w bazie
lotniczej w Małaszewiczach w XX Dywizjonie (ex 220), gdzie organizowano bombowe skrzydło lotnicze.
11 innych Łosi przebywało w różnych treningowych jednostkach m.in. 5 w
Samodzielnym Baonie Doświadczalnym. 14 Łosi przechodziło naprawy w fabryce
PZL Okęcie. Zostały one zniszczone na ziemi, w walkach lub przez polski personel w obawie
przed dostaniem się w ręce niemieckie.
Prawdopodobnie 4 Łosie wylądowały
na terenach ZSRR.
Kilkadziesiąt uszkodzonych i niedokończonych
samolotów zdobyli także Niemcy i po naprawie 2 z nich które Polakom pracującym
przy nich nie udało się
zniszczyć zaopatrzyli we własne insygnia i skierowali do Rechlina na testy.
Jeden z nich uległ prawdopodobnie w maju 1940 roku katastrofie w której zginęła
cała niemiecka załoga. Drugi został został wystawiony w Wiedniu 1940
roku.
27 samolotów P-37 Łoś, które
ewakuowały się do Rumunii zostało natychmiast przechwyconych przez lotnictwo
tego kraju i wcielonych do służby w dwóch eskadrach 76 i 77. W Rumuńskich siłach
powietrznych Łosie brały udział w ataku na Rosję 1941 roku. Jednak szybko
wycofano je z linii z powodu braku części zapasowych i przeniesiono
do zadań treningowych. 26 czerwca 1941 roku 3 samoloty Łoś zostały użyte do
bombardowania węgierskich Koszyc z zamiarem wywołania wojny Węgier z Rosją.
Prowokacja się powiodła. Z braku dostatecznej liczby bombowców Rumuni
musieli ich używać jeszcze przez kilka miesięcy na Froncie Wschodnim. We wrześniu
1944 roku Węgrzy wzięli odwet za mistyfikację z 1941 i zniszczyli wszystkie
rumuńskie Łosie na lotnisku w Cimpia Turzi.
Dane techniczne:
Rok wprow. - 1938
Ilość prod. - 130 szt.
Prędkość - 412 km/h (w wersji C nawet do 445 km/h)
Pułap - 5 900 m
Wznoszenie - 3,7 m/s.
Masa - standardowa 4,9 t, pełna bojowa - 9,1 t.
Uzbrojenie - 3 x 7,9 mm PWU Szczeniak (? pocisków) lub 2x7,9 mm i 1x7.7 mm
Vickers F.
Udźwig - 2580 kg.
Załoga - 4
Zasięg - 1000 km
Wymiary - rozpiętość - 17,9 m, długość - 4,25 m, wysokość -
3,0 m, powierzchnia nośna - 53,51 m².
Silnik - Bristol XX o mocy 918 KM,
|